To był dość zimny jak na ten miesiąc dzień.Zbliżał się wieczór.do tego wszystkiego jakby miał ochotę zacząć padać.
A ja wędrowałem samotnie.Musiałem odejść.Nagle zobaczyłem jaskinię.Podeszłem.W środku zobaczyłem wilczycę.
- Brr, ale nieprzyjemnie - powiedziała wilczyca
- Za nic, nie wynurzę nawet nosa z jaskini.- znowu powiedziała wilczyca
Nagle mnie zauważyła i zawołała:
- Hej!Chodź tu!
Nie zwróciłem na to uwagi.Ponownie krzyknęła:
- Hej ty!.
Wtedy spojrzałem.Na chwilę się wyprostowałem.Zobaczyła wtedy jaki jestem duży, a moje oczy tajemnicze...
- Kim jesteś?Skąd przyszedłeś?Gdzie idziesz?Co tu robisz?- zapytała mnie, a ja milczałem
Ponownie się mnie zapytała, a ja wciąż milczałem.Nagle mnie zaatakowała.Poddałem się.Po jej sile zrozumiałem, że to alpha.
-Mogę się trochę ogrzać?- zapytałem - Jak musisz...
- Jak się nazywasz?Ja jestem Magica
- Fenrir.Fenrir z Shadow...To znaczy, kiedyś z Shadow,teraz ehhh........- Wiele dni spędziłem na podróży...
- Wygnali Cię?!- Szybko nadrobiła wilczyca
- Nie, nie wygnali.Sam musiałem odejść.Tak wybrałem.Chyba słusznie.
- Dlaczego? -wciąż wypytywała Magica- Obca wataha...
- Co?.Nie rozumiem. -teraz juz nie tylko ciekawa ale i zaciekawiona pytała
- Jaka nowa wataha?Gdzie?O co chodzi?!Mów,że szybko! -Magica jeszcze bardziej pytała
Spojrzałem na nią.
- Nie no! Przestań!Chyba nie sadzisz, że tutaj mogą dotrzeć!?To za daleko!
- Hmmm.....ok, ale co z tobą... gdzie idziesz?-pytała Magica
- Nigdzie.Nie mam miejsca.Szukam miejsca, które jest mi przeznaczone według starej księgi.
- Ty, czekaj!Jakiej księgi????- Magica zrobiła wielkie oczy
- Nie, nic.Zostaw mnie.Muszę już iść.- odparłem i podniosłem się
Nagle Magica złapała mnie za łapę
- Poczekaj....- powiedziała
- Ale po co?- odpowiedziałem
- Po prostu poczekaj...
Popatrzyła się w moje oczy...
Po raz pierwszy poczułem, że to może być moje miejsce.Miejsce, którego szukałem od długiego czasu...
CDN