Muzyka

środa, 9 kwietnia 2014

Od Charlotte: Magiczny zeszyt

Szłam sobie przez polane zbierając zioła. Pochyliłam się nad rumiankiem. Kiedy się podniosłam mina mi zrzedła. Na drugim końcu polany stała Magica.Lubie ją, szanuje i tak dalej, ale przypomniała mi o zeszycie.
- Hej, Charlotte!- usłyszałam piskliwy głos który nie należał do alphy.
Obróciłam się i zobaczyłam jego:

- Co tu robisz?- gdy na niego spojrzałam od razu przestałam się złościć że zwrócił uwagę Magicy.
- Zgubiłem się Odprowadzisz mnie do rodzeństwa?
- Oczywiście że tak.
- Ale pamiętaj żeby nie oddalać się od jaskini.Dobrze?- nie zdziwiłam się że alpha do nas podeszła (albo podleciała).
- OK.- Feliks wydawał się być szczęśliwy.
Gdy odprowadziłam szczeniaczka i odłożyłam torbę Magica podeszła i zapytała:
- Zobaczyłaś ten zeszyt? O co w nim chodzi?
- Jest formą albumu który pokazuje odpowiedź na pytanie które zadasz. Mogę go wezwać, sprawić by nikt go nie zobaczył, wysłać go dokąd chcę i pokazać treść komu chcę.
- Skąd to wiesz?
- Z przodu jest coś w rodzaju instrukcji obsługi. Patrz- wezwałam zeszyt i sprawiłam by Magica widziała pierwsze strony.
- Tu pisze też że wygląd zmienia się i pokazuje emocje trzymającego go wilka.
Magica spojrzała na okładkę.

- To znaczy że jesteś w dobrym nastroju.Ja natomiast...-chwyciłam zeszyt który natychmiast się zmienił

-...jestem w nie najgorszym nastroju.
Magica przyjrzała mi się uważnie i powiedziała:


<Magica?>