Łza pociekła po moim policzku.
- To nie możliwe. Nie możliwe- powtarzałam przeglądając album.
- Co jest niemożliwe?
- To najcenniejsza rzesz jaka była w mojej rodzinnej watasze. Miała ją dostać moja siostra. Jak to możliwe? Moja rodzina była za tym by jedna z nas dostała to a druga tę kokardę- wskazałam na moją szyje.
- Hmm... może dowiesz się co się stało gdy to przeczytasz.
- Wiem jedno. Na pewno to teraz mój album.
- Album co jest w środku?- dopytywała alpha- widzę tylko puste kartki.
- Ja widzę wszystko co jest w środku. Dlatego wiem że to mój zeszyt. Są w nim różne zdjęcia i wpisy moich przodków.
Poszłyśmy do jaskini a ja schowałam zeszyt do skrytki.
C.D.N
Muzyka
wtorek, 25 marca 2014
Od Liry: Odejście
Pewnego dnia zauważyłam Magicę.Była bardzo wesoła.Nie chciałam psuć jej tego humoru, ale muszę to zrobić.Kiedy Fenrir odszedł powiedziałam:
- Magica, muszę Ci coś powiedzieć...
- Mów śmiało- powiedziała z uśmiechem
- Ja... ja muszę odejść
Jej uśmiech zniknął.
- Ale dlaczego?
- Moja mama jest chora i muszę się nią zaopiekować....
- Rozumiem.Skoro tak musi być... to idź. Ale zawszę będę Cię pamiętać jako przyjaciółkę- lekko się uśmiechnęła.
- Żegnaj...
- Żegnaj.Powodzenia.
Kiedy odeszłam dalej poczułem dziwne uczucie.To był ból. Ból, który
pozostaje na zawsze.
- Magica, muszę Ci coś powiedzieć...
- Mów śmiało- powiedziała z uśmiechem
- Ja... ja muszę odejść
Jej uśmiech zniknął.
- Ale dlaczego?
- Moja mama jest chora i muszę się nią zaopiekować....
- Rozumiem.Skoro tak musi być... to idź. Ale zawszę będę Cię pamiętać jako przyjaciółkę- lekko się uśmiechnęła.
- Żegnaj...
- Żegnaj.Powodzenia.
Kiedy odeszłam dalej poczułem dziwne uczucie.To był ból. Ból, który
pozostaje na zawsze.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)