Będziemy tęsknić...
Muzyka
poniedziałek, 22 lipca 2013
Od Foxy: C.D Tajemnicze zniknięcie
Magica i Picallo długo nie przychodzili. Postanowiłam pójść za tropem, dotarłam razem z Molly do ciemnego, mokrego, cuchnącego miejsca. Z boku spał czarny, wielki, stary wilk. Na szczęście nie obudziłam go. W klatkach obok byli Picallo i Magica! Poprosiłam Molly by otworzyła kłódki. Tak też zrobiła! Wszystko poszło dobrze!
Uciekliśmy!
- Magico, Picallo muszę wam coś powiedzieć.
-Mów!
-Ja..muszę odejść, moja rodzina , muszę im pomóc!
-Magico zostaw nas samych..-poprosił Picallo.
-Co z nami?- zapytał, gdy Magica poszła
-Molly będzie ci przynosić listy ode mnie , i kocham cię nad życie. Jesteś moją , miłością życia! Muszę odejść... Będę tęsknić...-moje łzy spadły na ziemię.
- Ja też będę tęsknić!
Uciekliśmy!
- Magico, Picallo muszę wam coś powiedzieć.
-Mów!
-Ja..muszę odejść, moja rodzina , muszę im pomóc!
-Magico zostaw nas samych..-poprosił Picallo.
-Co z nami?- zapytał, gdy Magica poszła
-Molly będzie ci przynosić listy ode mnie , i kocham cię nad życie. Jesteś moją , miłością życia! Muszę odejść... Będę tęsknić...-moje łzy spadły na ziemię.
- Ja też będę tęsknić!
Odejścia
Tych wilków już z nami nie ma:
imię: Kazuma
data odejścia: 25.07.2013
powód: brak czasu

imię: Foxy
data odejścia: 9.10.2013
powód: brak czasu

imię: Renesme
data odejścia: nie wiadomo
powód: nie wiadomy

imię: Ines
data odejścia: 16.02.2014
powód: brak czasu

imię: Catherine
data odejścia: 17.02.2014
powód: niewiadomy

imię: Jade
data odejścia: 24.03.2014
powód: niewiadomy

imię: Woody
data odejścia: 24.03.2014
powód: niewiadomy

imię: Kazuma
data odejścia: 25.07.2013
powód: brak czasu
imię: Foxy
data odejścia: 9.10.2013
powód: brak czasu
imię: Renesme
data odejścia: nie wiadomo
powód: nie wiadomy
imię: Ines
data odejścia: 16.02.2014
powód: brak czasu
imię: Catherine
data odejścia: 17.02.2014
powód: niewiadomy
imię: Jade
data odejścia: 24.03.2014
powód: niewiadomy
imię: Woody
data odejścia: 24.03.2014
powód: niewiadomy
Od Magicy: C.D Tajemnicze zniknięcie
W tunelu było ciemno.Powoli wzrok mi się przyzwyczajał.Obcy wilk rzucił mną.
- Teraz sobie tu trochę pomieszkasz- powiedział
Nic nie rozumiałam.Dlaczego mnie porwał?Nawet go nie znam.
Po godzinie wilk szarpał mną i zapędzał do klatki.Wyszedł.Kiedy minęło 10 minut zobaczyłam Picallo.
- Picallo!
- Cicho.On tam dalej jest.Jakoś się wślizgnąłem.
Niestety przyszedł wilk.Picallo postanowił walczyć.Wiadomo było, że odniesie obrażenia.Tamten wilk był lepiej zbudowany.Walka trwała mniej niż minuta.Niestety i Picallo trafił do klatki.
- Teraz cała nadzieja w Foxy.Miała do nas dołączyć.Oby wywęszyła trop...- powiedziałam
* Foxy, dokończ, proszę
- Teraz sobie tu trochę pomieszkasz- powiedział
Nic nie rozumiałam.Dlaczego mnie porwał?Nawet go nie znam.
Po godzinie wilk szarpał mną i zapędzał do klatki.Wyszedł.Kiedy minęło 10 minut zobaczyłam Picallo.
- Picallo!
- Cicho.On tam dalej jest.Jakoś się wślizgnąłem.
Niestety przyszedł wilk.Picallo postanowił walczyć.Wiadomo było, że odniesie obrażenia.Tamten wilk był lepiej zbudowany.Walka trwała mniej niż minuta.Niestety i Picallo trafił do klatki.
- Teraz cała nadzieja w Foxy.Miała do nas dołączyć.Oby wywęszyła trop...- powiedziałam
* Foxy, dokończ, proszę
Od Picallo: C.D Tajemnicze zniknięcie
Zacząłem rozglądać się za Magicą.
-Picallo ratuj! - usłyszałem. To była Magica. Wskoczyłem w krzaki. Zauważyłem obcego wilka, które niesie omdlałą Alfę. Popędziłem za nim, ale był szybki. Po chwili straciłem go z oczu. Jednak nie dawałem za wygraną, przyśpieszyłem. Wychyliłem się zza krzaków. Magica się budziła, ale wilk wskoczył z nią do jakiegoś dobrze zamaskowanego tunelu. Zniknęli pod ziemią. Przełknąłem ślinkę, odczekałem chwilę i podążyłem za nimi.
*Magica, dokończ, proszę*
-Picallo ratuj! - usłyszałem. To była Magica. Wskoczyłem w krzaki. Zauważyłem obcego wilka, które niesie omdlałą Alfę. Popędziłem za nim, ale był szybki. Po chwili straciłem go z oczu. Jednak nie dawałem za wygraną, przyśpieszyłem. Wychyliłem się zza krzaków. Magica się budziła, ale wilk wskoczył z nią do jakiegoś dobrze zamaskowanego tunelu. Zniknęli pod ziemią. Przełknąłem ślinkę, odczekałem chwilę i podążyłem za nimi.
*Magica, dokończ, proszę*
Od Magicy: C.D Tajemnicze zniknięcie
Krzaki zatrzeszczały dlatego, że rzuciłam kamień.Skorzystałam z okazji i się schowałam.Cichutko chichotałam.Nagle coś na mnie wskoczyło.Myślałam, że to Picallo.Niestety to nie był on.Był to zupełnie obcy wilk.Był biało-czarny i wyszczerzył kły.

- Picallo!Ratuj!- krzyczałam
- Lepiej bądź cicho!- warknął i uderzył mnie gałęzią
Zemdlałam.
* Picallo, dokończ, proszę*
- Picallo!Ratuj!- krzyczałam
- Lepiej bądź cicho!- warknął i uderzył mnie gałęzią
Zemdlałam.
* Picallo, dokończ, proszę*
Od Picallo: Tajemnicze zniknięcie
Ostatnio nie miałem co robić, więc postanowiłem odwiedzić Magicę. Spytałem Foxy, czy też chciałby pójść, ale odpowiedziała, że na razie jest zajęta i później do nas dojdzie. Jednak Magica mogła iść. Szliśmy przez las nasłuchując i węsząc. Po chwili wytropiłem jakiś trop. Nagle krzaki zatrzeszczały. Odwróciłem się. Magica gdzieś zniknęła.
*Magica, dokończ, proszę*
*Magica, dokończ, proszę*
Od Magicy: Odejście
Od Moon: Sen cz.I
Szłam przez las,było przyjemnie.Obok mnie biegł jeleń.Biały jeleń.Nie lubiłam Go,nie lubiłam nikogo,nikogo
nie lubię.Nagle jeleń zamienił się tygrysa i zaczął mnie gryźć,uciekałam ale mnie doganiał.Dopadał mnie...
Obudziłam się ze snu zlana potem.
-To był tylko sen...
-Co?-zapytał Rex
-Nic-warknęłam
Poszłam do lasu,moje życie nie było ciekawe.Przypomniałam sobie jak się urodziłam...
Była burza,mama mnie lizała,tata padł martwy,padły strzały,mama uciekła niosąc mnie w pysku,potem
umarła..
-O czym myślisz?-Rex
-O niczym.
-Oj weź...
-Nigdy nie byłam wylewna,odczep się.
Biegłam,Rex został w tyle,aż wreszcie uległ i zawrócił.
-Dlaczego nie jestem normalna?!
-Po to żebyś się pytała-rzekł biały jeleń
CIĄG DALSZY NASTĄPI...
nie lubię.Nagle jeleń zamienił się tygrysa i zaczął mnie gryźć,uciekałam ale mnie doganiał.Dopadał mnie...
Obudziłam się ze snu zlana potem.
-To był tylko sen...
-Co?-zapytał Rex
-Nic-warknęłam
Poszłam do lasu,moje życie nie było ciekawe.Przypomniałam sobie jak się urodziłam...
Była burza,mama mnie lizała,tata padł martwy,padły strzały,mama uciekła niosąc mnie w pysku,potem
umarła..
-O czym myślisz?-Rex
-O niczym.
-Oj weź...
-Nigdy nie byłam wylewna,odczep się.
Biegłam,Rex został w tyle,aż wreszcie uległ i zawrócił.
-Dlaczego nie jestem normalna?!
-Po to żebyś się pytała-rzekł biały jeleń
CIĄG DALSZY NASTĄPI...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)