W tunelu było ciemno.Powoli wzrok mi się przyzwyczajał.Obcy wilk rzucił mną.
- Teraz sobie tu trochę pomieszkasz- powiedział
Nic nie rozumiałam.Dlaczego mnie porwał?Nawet go nie znam.
Po godzinie wilk szarpał mną i zapędzał do klatki.Wyszedł.Kiedy minęło 10 minut zobaczyłam Picallo.
- Picallo!
- Cicho.On tam dalej jest.Jakoś się wślizgnąłem.
Niestety przyszedł wilk.Picallo postanowił walczyć.Wiadomo było, że odniesie obrażenia.Tamten wilk był lepiej zbudowany.Walka trwała mniej niż minuta.Niestety i Picallo trafił do klatki.
- Teraz cała nadzieja w Foxy.Miała do nas dołączyć.Oby wywęszyła trop...- powiedziałam
* Foxy, dokończ, proszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz