Muzyka

czwartek, 20 lutego 2014

Od Magicy c.d Ktoś

- Wiesz co Kira.Idź do jaskini.Musisz odpocząć po przejściach.
- Masz rację.Dzięki.
- Idź.Ja jeszcze chwilę pomyślę.
- Ok.
- Biedna Kira.Chyba nikogo już nie ma na tym świcie...
Pomyślałam, przez chwilę, ale nic nie wymyśliłam.Potem poszłam do jaskini.

<Kira?>

Od Kiry c.d Ktoś


 Szłam smutna przed siebie... już nie wiedziałam co mam robić. Zagapiłam się i wpadłam na jednego z basiorów z naszej watahy. Podniosłam głowę i moim oczom ukazał się duży, czarny samiec... Tak to był Amir.
 - Przepraszam.- powiedziałam szybko i się odwróciłam.
 - Kira? Wszystko w porządku ? 
 - A mam kłamać czy mówić prawdę ? - rzekłam smutno
 - No pewnie, że prawdę.- podszedł do mnie i miło się uśmiechnął
 - Mój brat został zabity... - urwałam, a po poliku znów poleciała mi łezka.

<Amir, dokończ, proszę >

Od Amira c.d Długa noc

Biedaczek... musiał dużo przejść. Jedak po jego charakterze nigdy bym nie powiedział, że spotkało go coś takiego. 
- Ktoś tu lubi kąpiele ...- powiedziałem prowokując.
- Taki mądry ? - ochlapał mnie błotem.
-Osz Ty... - zaśmiałem się i bez ostrzeżenia kichnąłem. Od urodzenia robiłem to w bardzo specyficzny sposób, który zawsze powodował, że inni się z tego śmiali. 


< Matt?>

Od Kiry c.d Ktoś

Ten wisior był piękny... 
- Nie mam pojęcia, ale teraz muszę się tego dowiedzieć... Jeśli ją miał to należy do niej - westchnęłam powoli zbierając się w sobie.
- Kira... Nie wiem czy jest to dobry pomysł... Z jakiś powodów twój brat został zaatakowany.
Miała rację, coś niedobrego musiało się stać. Tylko co ? 
- Ale ja muszę dowiedzieć się kto i dlaczego mu to zrobił...
- Dziś już nic nie będziesz robić. Musisz odpocząć i wszystko sobie poukładać.- dodała spokojnie.
- A co to za różnica? Tu i tak prawie nic mnie nie trzyma...
Byłam bardzo zdołowana, moje życie było tak zagmatwane, że jest to po prostu nie możliwe. Chciałabym w reszcie założyć rodzinę i zapomnieć o tych wszystkich smutnych rzeczach...


<Magica?>

Od Liry: Piękny kwiat

Wraz z Magicą poszłyśmy się przejść po okolicy. Magica powiedziała: 
- Zobacz! Lira widzisz tamto drzewo? Jakie ono piękne! 
- Masz rację. Chodź zobaczymy je z bliska OK?
- Dobra 
Podeszłyśmy bliżej drzewo było wysokie, a obok niego kwiaty czerwone, niebieskie i inne kolory. Źródełko, które także tam było nie było duże, było małe. Nagle powiedziałam:
- Magica zobacz!! Widzisz ten kwiat?
- Tak widzę ładny 
- Przyjrzyjmy mu się z bliska
Podeszłyśmy kwiat był naprawdę cudowny.



<Magica?>