Muzyka

środa, 10 lipca 2013

Pary

Pary to partnerowie.Jeśli jesteś w parze wybierz z partnerem/ką amulet:: 

Potem go nazywam: amulet miłości ( imiona partnerów)

Pary:

Dernica i Rex

Nowy wilk!

Witamy Saphirę!
Jest opiekunką.


Sojusze i wrogowie

A to nasi sojusznicy i wrogowie:

Sojusznicy:

Wataha Życia

Wrogowie:
-

Nowy wilk!

Witamy Kazumę!
Jest wojowniczką



Nowy wilk!

Witamy Alegrę.
Jest wojowniczką


Od Magicy: C.D opowiadania Picallo i Foxy ''Jak dołączyłem''

- Czy słyszę jakąś sprzeczkę?
- Magico, to jest Picallo.Prawdopodobnie chce dołączyć.
- To prawdo?
- Tak.- odrzekł Picallo
- W takim razie witaj w stadzie Picallo.A kim chcesz zostać?
- Hmmmm.Miałem zostać Alfą w mojej watasze, ale chcę zostać doradcą.
- Dobrze.
- Co się stało, że nie jesteś alfą?- zapytała Foxy
- Podczas mojej ceremonii wszystkie wilki poległy.Jakieś stwory chodziły i zabijały.Ja przeżyłem zamieniając się w mgłę.
- To smutne...
- Nie da się cofnąć czasu...
Po tym Picallo, Foxy i ja poszliśmy do jaskini.Picallo podzielił się z nami zającem i poszliśmy spać.

Od Foxy: C.D. opowiadania Picallo ''Jak dołączyłem''

Od Foxy: C.D opowiadania "Od Picallo: Jak dołączyłem": 
Gdy powoli otwierałam oczy zauważyłam, że przede mną stoi brązowy basior. Widocznie był zdziwiony liczbą moich ogonów. Zza wilk wyskoczył smok-pewnie jego towarzysz. Z moich ogonów wyleciała moja towarzyszka-Molly. 
-Kim jesteś!?-zapytałam basiora. 
-Ja, jestem Picallo.
-Wynoś się z tego terytorium!
-Jesteś alphą?
-Nie, bethą! Nazywam się Foxy...
-Ładnie...
-Dzięki, ale spadaj stąd! Betha odpowiada za terytorium! 
-No, ale..
-Co? Może chcesz dołączyć?
-Y,no nie wiem..
Wtedy podeszła do nas Magica. 


~Magica, dokończ proszę~

Od Picallo: Jak dołączyłem

Siedziałem koło dużego kamienia i czekałem na moje wejście.W tej chwili mój ojciec mówił przemówienie.
''Zaraz ja zostanę Alfą- pomyślałem- Co za odpowiedzialność!'' Bałem się, jak poradzę sobie w tej roli.Już, już miałem wchodzić, gdy nagle w serce mego ojca trafiła czarna strzała.Z krzaków powybiegały dziwne, czarne stwory z łukami, a inne z mieczami.Zaczęły zabijać wszystkie nasze wilki.Patrzyłem na to oszołomiony.
- Picallo uciekaj!- krzyknęła moja matka i padła nieżywa na ziemię
Obejrzałem się.Zostało tylko kilka wilków, a stwory już pędziły na mnie.Skupiłem się i szybko zamieniłem w mgłę.Z bólem popatrzyłem na moją ginącą watahę.Odpłynąłem.Bardzo ciężko się ruszać w postaci mgły, więc gdy uznałem, że jest bezpiecznie z powrotem zamieniłem się wilka.Rozglądnąłem się. Nikogo nie było. Odetchnąłem, ale i tak zacząłem biec przed siebie. Bałem się, że zaraz mnie dogonią. Tak więc biegłem przez las byle jak najdalej. Było już chyba po północy, gdy zabrakło mi sił i wymęczony zasnąłem na mchu. 
***
Obudziłem się. Było już dosyć późno. Wstałem i otrzepałem się. Niedaleko ujrzałem strumyk więc poszedłem się napić. Potem poszedłem coś upolować. Wytropiłem zająca. Z łatwością go schwytałem i zjadłem. Biegłem dalej i rozglądałem się w około. Nagle w coś przywaliłem. Odrzuciło mnie kawałek do tyłu. Kręciło mi się w głowie. Już chciałem skoczyć do gardła sprawcy tego zdarzenia, gdy zauważyłem, że przede mną leży jakaś niebieska wadera z trzema ogonami. Podszedłem do niej. Hmm.... Niedobrze. Była nieprzytomna."Przeze mnie" - pomyślałem smutno. Wziąłem ją na plecy i zaniosłem do strumyka. Gdy leciutko ochlapałem ją wodą jęknęła. Zaczynała się powoli budzić

*Foxy, dokończ, proszę*