Ujrzałam w oddali królika. Zaczęłam biec. Wpadliśmy na siebie z Picallo a królik uciekł. Moje trzy ogony utrudniały wstanie z ziemi. Wilk zaplątał się w nich! Musiałam szarpnąć ogonami by mógł wstać. To musiało bardzo śmiesznie wyglądać. Popatrzył mi prosto w oczy. Wtedy poczułam, dziwne uczucie, szalone, przyjemne, denerwujące a zarazem słodkie. To miłość! To miłość do Picallo:
-Picallo, ja kocham Cię...-wyszeptałam.
*Picallo, dokończ proszę*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz