Ten wilczek... T-to nie możliwe... Podeszłam bliżej wilka i mimowolnie wtuliłam się w niego.
- Delgado... proszę obudź się... - powiedziałam łamiącym się głosem i spojrzałam na jego tylną łapkę.
Gdy moim oczom ukazała się charakterystyczna blizna nie miałam już wątpliwości. Byłam pewna, że to był on.- - N-nie zostawiaj tu mnie proszę... Dlaczego musiałam Cię spotkać w takich okolicznościach ?!
Skuliłam się i byłam bardzo zdołowana... to naprawdę nie fair.
- Kira... Kto to jest ? - powiedziała miło i usiadła koło mnie, nie tracąc czujności ani na chwilkę.
- To b-był... mój brat.- rozpłakałam się na dobre.
- J-ja myślałam, że on już d-dawno nie...żyje...
< Magica? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz