Od Blade'a
Była dość późna pora. Szukałem jakiegoś miejsca do przenocowania, bo tułaczka, którą prowadziłem od jakiegoś czasu zaczęła mnie nużyć.
Jednak odpoczynek nie był mi dany, bo z poczułem dość silne uderzenie w głowę. Szczerze powiedziawszy nie miałem pojęcia skąd to coś się wzięło. W każdym razie zemdlałem.
Ocknąłem się w jakimś dziwnym miejscu. Było tu ciepło i wygodnie. Podniosłem lekko pysk do góry i dostrzegłem piękną, białą wilczycę z charakterystycznym wisiorem na szyi , która rozmawiała z jakimś wilkiem. Była bardzo słodka i urocza a zarazem nieco nieśmiała.
Po chwili dostrzegła mnie i podeszła do mojego posłania.
- Dzień dobry. Jak się czujesz ? - zapytała i ładnie się uśmiechnęła.
- Chyba dobrze... - kręciło mi się co prawdą trochę w głowie ale to nie było chyba zbyt istotne.
- W takim razie, jeszcze z dzień tutaj poleżysz. Jak byś czegoś potrzebował to mów, chętnie Ci podam. Ewentualnie jakbyś gorzej się poczuł to również mnie informuj.
Z jej wypowiedzi jasno wynikało iż była lekarką.
- Jestem Blade.
< Kira? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz