Prawie podskoczyłam.
-Och.. Kira. Nie strasz mnie bo dostane kiedyś zawału
-Przepraszam.
-Co do twojego pytania... To ciekawe właśnie się nad tym zastanawiałam. Myślę że to zależy od tego co uważasz za magie.
- Co masz na myśli?
- Na przykład dla mnie magicznie byłoby umieć latać. Dla Wenus to codzienność. Pewnego razu słyszałam jak jakiś człowiek mówił że dla jego przodków to co teraz jest codzienne byłoby magią.
-Magia więc nie istnieje?
Zamyśliłam się na chwile. Przypomniały mi się oczy mojego przyjaciela. Zanim zginą oczywiście.
-Magia istnieje. Jak dla mnie istnieje. A dla ciebie?- spytałam.
Kira trochę się zamyśliła i odpowiedziała:
<Kira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz