Muzyka

środa, 27 listopada 2013

Od Magicy: C.D Wyprawa z towarzyszem

- Magica ile jeszcze?- zapytał Diego, gdy byliśmy w połowie drogi
- A co?Zmęczyłeś się?- zapytałam z uśmieszkiem
- Nie!Poć mi się chcę i...- Diego nie dokończył
- Co się dzieje?
- Coś słyszę.Za krzaki!
Okazało się, że to mała wiewiórka.Chciało mi się tak śmiać, że nie wiem.Ale się powstrzymałam.Wiedziałam, że jednym z jego słabych punktów jest słuch.Znalazłam Go samego w małej wiosce.Nie mogłam na to patrzeć i się nim zaopiekowałam.Chociaż nie mówił do mnie mama zawsze mówił, że jestem jego najlepszą przyjaciółką i to mi w zupełności wystarczy.
- Czy to nie tu?
- Tak.To tu.
Zobaczyłam nadbiegającą wilczycę.To była Alice.Tylko inaczej ją zapamiętałam...

- Zmieniłaś się Alice.- powiedziałam, gdy była na dole
- A ty to kto?
- Nie pamiętasz mnie?
- Nawet nie wiem co tu robisz!To moje terytorium!Nikt Cię tu nie zaprosił!
- Alice!To ja Magica!
- Nie wiem kim jesteś.
- Alice!
- Chodź Magica to nie ma sensu.- powiedział Diego
- Nie.Muszę się dowiedzieć co się z nią stało!To moja przyjaciółka z dzieciństwa!
Z oburzeniem poszłam wzdłuż drogi na górę./
- Magica!Zaczekaj- krzyczał głos z dołu
- Alice?
- Żartowałam.
- Ja nie lubię takich żartów!
- Przepraszam..
- Ok.Ale nigdy więcej takich żartów.
- Obiecuję!- po tym przytuliłyśmy się na zgodę.
- Chodź oprowadzę Cię po mieście.
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz