Hitachi nie ma za bardzo szczęścia.
- Wybacz...Chyba pech mnie prześladuje...
- Nic nie szkodzi.
- Jestem do niczego...Wpadałem na Ciebie...Na Alphę!
Poleciałam w górę.
- Łap mnie!- krzyknęłam
Miałam nadzieję, że to go rozweseli.Na moje zaskoczenie zgodził się.Lataliśmy w te i we wte.Nagle zobaczyłam Saphirę.
-Cześć Saphira!
- Cześć.Kto to jest?
- Hitachi.
- Cześć.
- Co tu robisz?- zapytałam
<Saphira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz