Muzyka

sobota, 4 stycznia 2014

Od Wenus: Jak dotarłam

Szybowałam po niebie szukając schronienia na nadchodzącą noc.Wtem zobaczyłam jaskinię.Zleciałam niżej,rozejrzałam się i stwierdziłam że jest bezpiecznie.Położyłam się ma stercie suchych liści które znajdowały się w jaskini i zasnęłam.Obudziłam się późną nocą.Wyszłam wyjrzeć na zewnątrz wtem ktoś na mnie skoczył i powiedział:
-Czego tu szukasz?
-Niczego,proszę puść mnie.
Basior chyba nie wiedział że jestem waderą i zszedł ze mnie natychmiast.Powiedziałam:
-Wszystkich tak atakujesz?
-Nie,często wychodzę na polowanie wieczorem i dlatego tak na ciebie się rzuciłem.
-No dobra,było minęło.Jesteś tu sam?
-Nie,należę do watahy,a ty dlaczego śpisz tutaj zamiast w swojej jaskini w swojej watasze?
-Bo ja nie mam domu ani watahy.Od kilu tygodnie chodzę tu i ówdzie szukając domu.
-Chętnie zaprowadzę cię do alfy jeśli chcesz.
-Dobrze,pójdę z tobą.


<Hektor?>

Nowe wilczyce!

Witamy Lunę

i Wenus!

Obie są Lekarkami.


Od Picallo: C.D Spotkanie

- Aha... - roześmiałem się. 
Przez chwilę nikt się nie odzywał. Nie wiedziałem co by tu powiedzieć, żeby przerwać krępującą ciszę.
 - Y...pójdziemy może na polowanie? 

<Ines?>

piątek, 3 stycznia 2014

Od Ines: C.D Spotkanie

- Ja też dawno mnie tu nie było cieszę się ze wpadłam na kogoś takiego jak ty.
- Czemu ?
- Bo dawno nie wodziłam przyjaznej mordki .. 
- To co robiłaś do tej pory ?
- Byłam wszędzie i nigdzie walczyłam ze wszystkimi i z nikim .. 
- Czyli .. ?
- Wędrowałam .. 


<Picallo?>

Od Picallo; c.d Spotkanie

Uśmiechnąłem się do Ines. 
- Tutejsze zające są szybsze niż zwykłe. - powiedziałem żartobliwie. Na pyszczku wadery zatańczył lekki uśmiech. Przyjrzałem się jej dokładnie 

- Nie widziałem cię wcześniej... Jesteś nowa?
- Czy ja wiem? Dołączyłam raczej dawno - powiedziała. 

Kiwnąłem głową.
- Być może. Od dawna nie jestem na czacie, omija mnie wiele interesujących rzeczy... Nawet dołączenie.


<Ines?>

Od Magicy: c.d Ktoś

Usłyszałam wrzask.Szybko pobiegłam w te stronę.
- Kira!Co się stało?!
- Spójrz tam!- pokazała łapą na jakiegoś wilka
Podeszłam bliżej.Popchnęłam go.Był młody i bardzo ranny.Czułam, że jeszcze oddycha, ale bardzo słabo.
- Kto Ci to zrobił?- zapytałam
- Wilki.... z tamtego....lasu.- pokazał łapą na las i padł martwy.
- Kira, co robimy?
Kira chyba była za bardzo wstrząśnięta, jakby... znała tego wilk.
- Kira?Wszystko, ok?


<Kira?>

Od Magicy: c.d Wyprawa z towarzyszem

Gdy byliśmy na górze, Alice zagadała jakiegoś wilka.

- Kto to?- zapytałam
- Przyjaciel.Ma na imię Bolt.Idziemy dalej?
- Tak.
Pokazała mi wioskę.Niezła cywilizacja.Diego prawie nie dostał zawału na widok tego wszystkiego.
- Jak wy to wszystko...- zapytał Diego
- Dzięki temu kryształowi.
Zdjęła z szyi naszyjnik.

- Wow.A skąd Go macie?
- Z jaskini.O tam.- wskazała łapą na północ
- Czy my też takie możemy?
- Diego!
- No co?!Ładny jest...
- Jasne.Nawet mam 2 przy sobie.
- Dzięki!- krzyknął Diego i wszyscy na nas spojrzeli
- Pokażesz nam coś jeszcze?- zapytałam
- Jest tego jeszcze dużo!
- No to w drogę.- powiedział Diego zachwalając się naszyjnikiem
Minęło 6 godzin.Zjedliśmy obiad i ruszyliśmy w drogę powrotną.
- Dzięki za wszystko Alice.
- A ja za naszyjnik!
Tylko pokręciłam głową i poszliśmy w stronę domu.
Po ok. 2 godzinach byliśmy w domu.Pierwszym wilkiem jakiego spotkałam był Fenrir.
- I jak?- zapytał
- Usiądź.Wszystko Ci opowiem.
I tak skończyła się moja wyprawa z Diego.

Od Kiry: Ktoś

Spacerowałam sobie z rana, gdy coś przykuło moją uwagę.Poszłam sprawdzić co to może być... gdy podeszłam bliżej okazało się że to jakiś wisior z dedykacją: " Dla wybranki mojego serca" ... Uznałam, że to piękne jednak nie dawała mi spokoju myśl jakim cudem można coś takiego zgubić... Kawałek dalej dostrzegłam nieżywego wilka... 
- Aaaaaaaa! - wrzasnęłam przerażona... 


< Magica?>

Odejście

Renesme odeszła...

Zmiana wyglądu

Arystea wygląda, teraz tak: