Ta noc była niezwykle męcząca, budziłem się i zasypiałem ,...w kółko to samo, a ta noc wydawałoby się, iż nigdy się nie skończy... Wyszedłem na podwórko i poszedłem na spacer. Nie znałem tu jeszcze żadnego wilka...
Nagle zza krzaków wyskoczył Matt... Odwróciłem się, przestraszony, że to łowcy...
-hahhaahaa- śmiał się Matt-Twoja mina była bezcenna
- Dzięki stary- z natury miałem dobre poczucie humoru więc również zacząłem się śmiać...
*Matt,dokończ, proszę*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz